cepelia, cepelia i po cepelii?
NIE, mamy wszak sporo ocalonych eksponatów,
o czym przekonałam się w Muzeum Etnograficznym,
które dziś odwiedziłam z Jędrkiem głodna wiedzy
a opuściłam z mieszanymi uczuciami, niestety...
póki co - zachęcam do otwarcia niejednej szuflady:
krajki
"krawatki"
haftowane nićmi i koralikami oszałamiają!
haftowane koralikami skarpety - CZAD!
tzw. narękawki - dopinane cudne mankiety :)
nie mam słów, by wyrazić ogrom zachwytu
nad zdolnościami ale nade wszystko nad
cierpliwością Artystów
oj, chciałabym posiadać taką publikację!!!
stroje otaczają zwiedzających!!!
a dlaczego m.in. TYM manekinom
poświęciłam więcej czasu - można
się przekonać na innym blogu :)
Wszystko piękne - skąd Twoje mieszane uczucia ????
OdpowiedzUsuńaaa - to wystawa "Odloty" w tymże Muzeum
Usuńale o tym na razie cicho sza, bo jeszcze
nie obrobiłam całości dla zaglądających :)
Przepiękna wystawa, tyle wspaniałych rzeczy, aż by się chciało zobaczyć na żywo :) Wielki szacunek dla artystów
OdpowiedzUsuńzachwyt i niedowierzanie
Usuńczęsto mi towarzyszy przy
odwiedzinach :)
Bardzo majestatyczna wystawa. Gdzie takie muzeum się znajduje?
OdpowiedzUsuńwojewództwo mazowieckie
UsuńWarszawa - jeszcze wrócę
nie raz do Etnogaficznego :)